Pamiętacie, jak wyglądało dzieciństwo 30-latków i starszych?
Podwórka, trzepaki, drzewa, boiska, rower od rana do wieczora. Cały dzień w ruchu.
A dziś?
Szkoła, samochód, zajęcia, telefon. Dużo mniej spontanicznej aktywności, a więc mniej naturalnego rozwijania motoryki.
I tu jest problem - jeśli dzieci nie dostają różnorodnych bodźców ruchowych, to ich ciało jest mniej przygotowane do uprawiania sportu. Badania pokazują, że nawet 90% dzieci w klasach 1-3 nie potrafi poprawnie wykonać podstawowych ćwiczeń - biegu, skoku czy rzutu. To ogromna różnica w porównaniu do „naszych czasów”.
Dlatego do 13-14 roku życia dzieci powinny próbować różnych dyscyplin. Nie tylko piłka nożna, nie tylko basen, nie tylko tenis. Każdy sport rozwija inne cechy: koordynację, równowagę, szybkość, siłę. To wszystko buduje bazę, która:
- zmniejsza ryzyko kontuzji,
- daje większą sprawność ogólną,
- chroni przed znudzeniem i wypaleniem.
Pamiętajmy też, że między 12 a 14 rokiem życia dzieci przechodzą gigantyczne zmiany - fizyczne i psychiczne. Rosną, dojrzewają, zaczynają mieć nowe zainteresowania. Jeśli ktoś od 5 roku życia gra tylko w piłkę, to w wieku 13 może być już zwyczajnie zmęczony albo… kompletnie ograniczony ruchowo.
Podsumowując: do pewnego wieku sport powinien być zabawą, eksperymentowaniem, odkrywaniem. A dopiero później – jeśli dziecko naprawdę tego chce – przychodzi czas na specjalizację.