„Ale moje dziecko już trenuje piłkę” - to chyba najczęstsze zdanie, jakie słyszę od rodziców, gdy zapraszam ich dziecko na trening rugby. I wiecie co? Wcale się nie dziwię. Każdy z nas ma ograniczony czas, grafik zajęć dzieci to często logistyka na poziomie planowania lotów.
Ale mimo wszystko - jestem zdania, że lepiej zrobić dwa treningi piłki i jeden trening rugby w tygodniu, niż trzy treningi piłki. I zaraz Wam wytłumaczę dlaczego.
Każdy sport uczy czegoś innego. Sam przez lata trenowałem koszykówkę, zapasy i rugby. Każda z tych dyscyplin dała mi coś wyjątkowego. Koszykówka: koordynację, refleks i czucie przestrzeni. Zapasy: siłę, równowagę, walkę w kontakcie i odporność. Rugby: zespołowość, odpowiedzialność i odwagę. Dopiero z tej mieszanki powstał sportowiec, którym jestem dzisiaj.
Badania jasno pokazują, że dzieci, które trenują różne sporty, rozwijają się szybciej fizycznie i mentalnie. Amerykańska Akademia Pediatrii podaje, że dzieci, które do 12. roku życia spróbowały przynajmniej trzech dyscyplin, mają o 40% mniejsze ryzyko kontuzji i wypalenia. A do tego aż 60% z nich zostaje aktywnych w sporcie w dorosłym życiu. Niezależnie od tego, czy zostają zawodowcami, czy po prostu lubią ruch.
Nie chodzi więc o to, żeby dziecko „przeskakiwało z kwiatka na kwiatek”, ale żeby zbierało doświadczenia ruchowe. W wieku 12-14 lat przechodzi ogromne zmiany: rośnie, dojrzewa, poznaje nowych ludzi. To moment, kiedy sport może być wsparciem, ale też wtedy łatwo się zniechęcić, jeśli wszystko wygląda tak samo od lat. Dlatego warto dać dziecku przestrzeń. Niech spróbuje nowych rzeczy.
Ja nie mam wątpliwości: sporty uzupełniają się. Rugby świetnie wzmacnia ciało, które potem daje przewagę w piłce, koszykówce czy lekkoatletyce. To nie konkurencja - to współpraca.
Na końcu najważniejsze jest jedno: żeby dziecko zostało w sporcie. Bo to właśnie sport uczy dyscypliny, odporności, pewności siebie i współpracy z innymi. A to umiejętności, które przydają się nie tylko na boisku, ale w całym życiu.
#dziecko #trener #rodzic #sport #rugby
